życie

Wstałam dziś o 5 żeby uczyć się do kolokwium. Jest o 11,
 ale wczoraj 10h siedziałam w pracy i jak wróciłam nie
nadawałam się już do niczego. Im dłużej studiuję tym
bardziej doceniam beztroskę liceum, im dłużej pracuje tym
 bardziej tęsknie za brakiem poczucia odpowiedzialności i
potrzeby zarabiania, które odczuwałam mając lat naście.
Mam coraz więcej spraw na głowie, a to przecież dopiero
początek dorosłego życia. Strach pomyśleć co będzie potem.
ciekawe czy każdy ma takie przemyślenia...
Może jest coś w tym, że co 7 lat zmienia się ludzkie patrzenie
 na świat, może rzeczywiście 21lat to pewien przełom.
Dwa dni temu miałam 22 urodzinki i kiedy patrzę na ten rok wstecz
 to naprawdę widzę jak bardzo się zmieniam. Oby na lepsze ;)
Buź

Komentarze

Popularne posty