Choć przepełnia mnie szczęście z bycia mamą i każdy uśmiech malucha jest wart milion dolarów to wciąż czuje się taka bezużyteczna, chujowa i beznadziejna.
Patrze na innycb, którzy są ogarnięci a mi dzień przez palce przecieka. Ciągle się porównuje. W domu bajzel na 4 fajery, nie wiem kiedy on się robi. Ciagle jesg syf mimo, że sprzątam, ciągle jest syf.
Jestem takim typem człowieka, który ma milion planów jak to pięknie posprzątam, pgarnę się, będę pisać, będę ćwiczyć, robie spbie piękne plany, a potem jakoś nie wychodzi. Jestem nędzną podróbą dobrej żony, pani domu. Beznadzieja

Komentarze

Popularne posty