zawodzenie zaufania

wczorajsza impreza=katastrofa
Kasiaczek powiedziała rodzicom, że nocuje u mnie po imprezie, a mój brat nas odbiera ok.1 a miałyśmy wszystkie nocować u Grima. Więc poprosiłam brata żeby jakby jej rodzice dzwonili to żeby powiedział, że już śpi. Mój brat na to nie przystał. I chciał dzwonić do jej rodziców. Zadzwonił też do naszych =.= dowiedziałam się że jestem niedojrzała i niegodna zaufania... no i mam szlaban na imprezy, wyjścia, życie towarzyskie i wyjazdy :( należy mi się. W sumei byłam odpowiedzialna za Kasie, ale jej pilnowałam żeby była bezpieczna.
Tak czy siak mój brat odebrał nas o pierwszej :P Ale to nie koniec :( bo... hmm wypiłam sporo jak na mnie :/ i byłam nieźle wstawiona, chyba pierwszy raz aż tak bardzo... a na imprezie był Mate... On jak się wstawi robi się szczery... Musiałam to wykorzystać i z nim pogadać. Więc go złapałam i zaczęliśmy gadać... tak jak kiedyś... a że byłam w dziwnym stanie i go objęłam, przytuliłam... i w tę sielankę wkroczył Jacek... Nie zamierzałam się z Mate całować ani nic, ale to tak wyglądało. Przestraszyłam się nie na żarty, że strace Jacka... a on wiele dla mnie znaczy. Matego zostawiłam momentalnie i poszłam łapać jacka...
Już jest dobrze, wyjaśniliśmy sobie pewne sprawy, ale było nieciekawie. Więcej nie zawiode jego zaufania, ani zaufania moich rodziców.
czuje się paskudnie
stąd ten esej-notka :P

Komentarze

Popularne posty