O słowie "kocham"

Według mnie w ostatnio słowo kocham jest przereklamowane i traci swoją wartość. Dziewczyna widzi chłopaka, który jej się podoba i mówi "kocham go ojej, ale czy on mnie kocha?" raz na milion zdarza się, że to rzeczywiście miłość. A zazwyczaj to głupie zauroczenie które szybko się kończy. Pary też odrazu wyznają sobie miłość. Nie czekają. Ale czy to jest uczucie zwanie miłością? nie... Ostatnia "miłość" sprawiła, że zaczęłam sie nad tym zastanawiać. Możliwe że tak naprawdę nigdy nie kochałam. Bo być z kimś i kochać to dwie różne rzeczy. Teraz to widzę, a jednocześnie trwam u nieprawdziwej miłości. Głupie. Muszę przerwać. Tylko skąd wziąść siłę na to aby decyzję wprowadzić w czyn?

Komentarze

  1. Masz racje i jest to bardzo smutne .. Bo teraz słowo kocham stało sie takim słowem dla ludzi jak dziekuje albo przepraszam . Nie ma ono zadnej magicznej mocy i nutki , ktora wyciskala by z nas łezki szczescia .. To przykre .. no ale jednak mam nadzieje i czekam na taka chwile ze wkoncu spotkam na swojej drodze takiego faceta , ktory powie mi to szczerze i ja roznie szczerze bede mogła mu odpowiedziec tym samym pieknym a zarazem takim juz przelekramowanym :słowem Kocham ..
    Pozdrawiam i bardzo dziekuje ze wpadlas do mnie :)
    Dodałam Cie do linkow :*

    OdpowiedzUsuń
  2. woosca.mylog.pl21 lutego 2005 13:58

    nie ma sensu być z kimś nie czując tego "czegoś"... według mnie słowo "kocham" ma ogromną moc i wartość... nie powinno się nim rzucać na prawo i lewo... jest zbyt ważne by z niego drwić... może nie tyle ze słowa ile z uczucia... jednak "kocham Cię" znaczy tak wiele... a nadużywanie tych dwóch słów sprawia że w pewnym momencie tracą one na znaczeniu...

    OdpowiedzUsuń
  3. woosca.mylog.pl21 lutego 2005 13:59

    aha! pozdruffki:) i 3mkaj się... pa ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jaskinia-malej-mi22 lutego 2005 11:13

    Wiem, o czym mówisz i cieszę się, że to sobie uświadomiłaś.

    U mnie to była dość skomplikowana historia, w każdym razie do mnie dotarło to już o wiele za późno i teraz tylko żałuję, że tkwiłam w tym związku tyle czasu.

    I wyobrażam sobie, że musi być Ci ciężko, zwłaszcza, jeśli on Cię kocha. Ale nie warto poświęcać siebie dla kogoś (to też, swoją drogą, dotarło do mnie o wiele za późno). Zastanów się jeszcze raz nad tym:)

    I dziękuję za dodanie do linków:) Właśnie rozpoczynam u siebie przebudowę tegoż działu i możesz być pewna, że się w nim znajdziesz:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Od wielu osób usłyszałem już, że potrafię pięknie dobierać słowa i pisać. Muszę przyznać, że teraz ja dorosłem do tego by tak powiedzieć o kimś. Wybór padł na Ciebie. Słownictwo i głębokie przemyślenia, to jest to co mnie fascynuje i czym się szczycę, co lubię.

    Tak, miłość bywa ślepa i bezmyślna ... Ktoś powiedział mi kiedyś, że miłość w wieku moim (dla niezorientoanych mam 14 lat) jest nazywana szczeniacko "chodzeniem. Tak zresztą jest do 18 roku życia. Potem można nazywać to miłością bądź zauroczeniem. To nieprawdopodobne, że tak mało jest dziewczyn i chłopców, którzy patrzą w głąb serca, a nie na wygląd. Tak, wygląd odgrywa jakąś rolę, ale nie tak ważną jak wnętrze.

    Serdecznie Cię pozdrawiam i zapraszam równie serdecznie do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  6. http://akimos.eblog.pl24 lutego 2005 06:11

    PO pierwsze chciałam Cię bardzo bardzo mocno PRZEPROSIĆ za to ze tak dawno się nie odzywałam !!Przepraszam naprawde,lecz najpierw byłam chora a potem moj "doł"...=(

    Co do Twojej notki to ujełaś to bardzo ładnie! Dobshe ze są jezce ludzie na tym świecie,którzy potrafią myśleć=) Jestem tego samego zdania,pojęcie "miłosci" jest teraz za bardzo nadużywane przez co traci swoją moc jak to napisała moja poprzedniczka,niby miło człowkiek powinien sie poczuć jak ktoś mu wyznaje miłosc ,levz to tylko puste słowa...uważam ze Miłosc można udowodnić tylko czynem a nie słowem! Słowa są zbędne liczą sie uczynki,gesty...Mam nadzieje,że rozumiesz co mam na myśli...( ostanio mało osób mnie rozumie..=P)

    Kiedyś moja koleżanka powedziała mi,że "Lepiej kochać i być zranionym,niż wogóle nie kochać.." to prawda,zgadzam się z tym stwierdzeniem, i smutno mi ponieważ ja jeszce nie kochałam=( byłam w kilku związkach lecz to nie było to,akurat ciesze się ze potrafie rozróznić miłosc od zwykłego chodzenia dlatego wiem ze nie można tamtego było nazwać miłościa...mam tylko nadzieje, że jush wkrótce spotkam osobę której z czasem będe mogła powedzieć "Kocham Cię"...brakuje mi tego tej drugiej osoby i nawet nie wiesz jak bardzo...=((( przez samotnosc mi sie wszytsko komplikuje...=((( Życzę Ci powodzenia w rozwikłaniu swojego,że tak powiem "problemu"...Pamiętaj by życ tak by każdy dzień powodował uśmiech na twej twarzy, a jak coś stoi na przezkodze temu to postraj sie to zmienić!! Powodzenia i pozdrawiam=)

    Jeszcze raz przepraszam za te chwile milczenia...=*

    OdpowiedzUsuń
  7. bo ludzie choć nie wiedzą co to znaczy, używają tego słowa.

    teraz trudno jest nazwać jakiekolwiek uczucia.
    dlatego mówi się *kocham*.
    sama się przejachałam.
    bo choć nie wiem co czuję.
    ale tak to nazwałam.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty