Czemu?

Dziś od kiedy się obudziłam, gdy tylko zamknę oczy przed nimi staje on. To spojrzenie, z tamtego dnia… pełne miłości i zachwytu...Na szczęście te wizje przestały mnie nękać gdy blisko mnie był Jacek. Niech to wszystko odejdzie…
W zeszłym roku... to był taki szczęśliwy kwiecień. Każdego dnia poznawałam świat intymności, pocałunku i miłości… wspomnienia we mnie pozostały.
A miłość? Ponoć nigdy nie mija
Nie wiem
Coś zostaje
Ale czy można to nazwać miłością?
I czy można stuprocentowo kochać kogoś innego? Gdy patrzę na Jacka myślę, że tak. Gdy jestem sama… chciałabym się schować przed sobą i przed całym światem. Wywiesić tabliczkę ”nie ma mnie” i tak już pozostać.

Komentarze

Popularne posty