dzień bez końca

ostatnio za dużo myślę i chyba mam drobny kryzys. Jestem dzieckiem wychowanym w utopii...Naprawdę mam szczęście. Wspaniały dom, świetną rodzinkę, super chłopaka, świetnych przyjaciół, nie mam problemów z nauką. I nie wiem o co właściwie mi chodzi. Mama mi mówi, że mam potencjał, że jestem inteligentna. Ale co mi z tego jeśli jestem leniem i prawdopodobnie go zmarnuje? :( Bo nie umiem się zmusić do nauki. Nie umiem się zmusić do pracy. Kiedyś umiałam... I teraz też mi się zdarza, ale jestem z siebie bardzo niezadowolona ostatnio.

Komentarze

  1. Czasami mając wszystko, chcemy jeszcze więcej. A życie nie kończy się na samej nauce. Głowa do góry, cieszmy się z tego co mamy.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty