co to ja miałam napisać?

humorek już trochę lepszy, ale dalej jest w stanie odrobinę beznadziejnym :( nie umiem się odkochać. Kurcze staram się jak mogę, próbuję o nim zapomnieć ale mi nie wychodzi :( Jakoś niby sobię radzę, to już prawie 3 tygodnie... ale czuję się jakby to było wczoraj. Przez 5 cudownych dni myślałam, że mi pzreszło, ale nie. I dalej boli. Chciałabym umieć go traktować jak kumpla, albo nienawidzieć.
Ostatnio znów mam ochotę pisać... opowiadania, wiersze i różne dziwności. Ale nie mogę się zebrać, bo cały czas mi się wydaje, że zejdę na jeden temat. Zobaczymy. Jeśli stanie się tak jak mówię to tego nie umieszczę. Jeśli nie będziecie mogli przeczytać :D
buziaki

Komentarze

Popularne posty